Witajcie!
Nawłoć (Solidago) w różnych fazach kwitnienia. Za siatką rosła. Te bajecznie ciemnoróżowe lilie, "zielonopstroróżowa" hortensja, dalie, kwitnące trawy, liście nasturcji i dyni oraz koper i bluszcz z ogrodu, gałęzie winobluszczu do konstrukcji też z ogrodu, gdzieniegdzie krwawnik prawie już przekwitnięty (też z ogrodu, nie wypieliłam dziada), a dzika marchew rosła koło drogi... to już mniej jej tam rośnie. Duża brzozowa gałąź pochodzi z jednego ze spacerów wózkowych z najmłodszą pociechą (wózek mam z dużym bagażnikiem, to i gałąź się tam zmieściła).
Na Matki Boskiej Zielnej takie bogactwo starczy aż nadto.
No i starczyło na bukiet i na kompozycję do wazonu.
A teraz kopnijcie mnie, żebym się ciągiem dalszym zdjęć ze Stężycy zajęła...
Rosea
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz