Ależ nas pogoda nie rozpieszcza... Miałam taki śmiały plan, żeby chodzić na częste spacery i z uwagą rozglądać się wokół. Mieszkanie na wsi to po prostu raj dla takich jak ja - macie pojęcie, jakie kwiaty i rośliny można znaleźć przy drodze, ile skarbów tam tylko czeka...
Tymczasem szybciutko trzeba się przemykać między jedną a drugą burzą...
Pierwsze "łowy" były w sobotę, ale dopiero dziś jest mniej pochmurno, światło ciut lepsze i udało mi się zrobić jako-takie zdjęcia. W ostatniej chwili. Sporo z pięknych, polnych kwiatów nie odznacza się wybitną trwałością, tylko szybko więdnie mając kompletnie za nic podcinanie łodyg i wymianę wody...
Na pierwszy ogień: łubin.
Smukły, delikatny, w pastelowych barwach kojarzy mi się z dzieciństwem i grządkami na babcinej działce. Pasuje mi do niego prosty, minimalistyczny szklany wazon.
Chyba się skuszę i posadzę go w ogródku, hmmm...
Następną rośliną jest żmijowiec. Charakterystyczne kwiaty ma zebrane w kwiatostany na szczycie pędu. Ten, który rośnie u nas to żmijowiec zwyczajny (Echium vulgare). Urzekł mnie przepiękny kolor kwiatów. I to by było na tyle - roślina ta ma bowiem kłujące włoski, które uprzykrzają wszelkie zabiegi florystyczne. Poza tym łodygi, na których są kwiatostany, żyją własnym życiem... Może to na skutek fototaksji lub innych czynników - nie wiem. Grunt, że po dwóch dniach w wazonie łodygi powyginały się w przeróżne strony tak, że nawet ciężko było zrobić jakieś sensowne zdjęcie. Poza tym, pomimo pięknego koloru kwiatów, roślina ta powoduje, że się wzdrygam... :)
A na koniec uroczy, niewielki bukiecik z koniczyny łąkowej, wilczomleczu sosnka oraz przytulii pospolitej - wszystko z okolic nasypu kolejowego...
Mam nadzieję, że zachęciłam Was do rozglądania się w poszukiwaniu ciekawych i pięknych roślin. Nie trzeba przecież dużo. A "sezon na łowy" (kwiatowe) dopiero się rozpoczyna...
Pozdrawiam słonecznie,
Rosea
Bukiecik łąkowy pierwsza klasa, cudowny...:))
OdpowiedzUsuńBukiet z koniczyną!!! W życiu bym nie pomyślała, że może być taki cudny.
OdpowiedzUsuńŁubin-UWIELBIAM :)
OdpowiedzUsuńi ja też!
UsuńPodpisuję się pod tym co napisała KaSiA :)
OdpowiedzUsuńI powtórzę ;) Łubin UWIELBIAM!
Całe pole łubinu rośnie niedaleko mnie. Niestety, większość za ogrodzeniem, a to co zerwałam to takie samosiejki w okolicach :) A bukiecik z koniczyną to tylko dowód na to, że zwichrowanie florystyczne postępuje i wszędzie widzę materiał do pracy. Cieszę się, że Wam przypadł do gustu :)
OdpowiedzUsuń