środa, 9 stycznia 2013

Dom z piernika

No ja wiem, że Boże Narodzenie już było.
Ale dostaliśmy wczoraj coś pięknego, i nie mogę się powstrzymać - muszę pochwalić się, jaką mam zdolną rodzinę. A konkretnie mamę mojego męża.
Zrobiła i sprezentowała nam cudny dom z piernika, z oknami z landrynków, choinkami przed domem, podjazdem i drewnem na opał ;) Podobno miał być na podobieństwo naszego, ale jest znacznie bardziej wychuchany i dopracowany.
Stoi sobie to cudo teraz na półce przy kominku i cieszy oczy. Chociaż Żuczek chyba już na niego sobie ostrzy ząbki...

Mamo, dziękujemy!

PS. Zdjęcia wykonał mój równie utalentowany małżonek :)




Miłego dnia,
Rosea

6 komentarzy:

  1. Jaki piękny. Wygląda fantastycznie. Szkoda, żeby skończył w brzuchu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dlatego bronię go jak lwica (udomowiona).

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudo!
    naoglądałam się takich pięknych chatek, może w końcu się odważę i sama zrobię...
    Tyle już rzeczy mi wyszło, to może i taki domek wyjdzie?
    pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Domek urokliwy, a drugie zdjęcie niesamowicie klimatyczne. Piękna robota :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję w imieniu Mamy. Wszystkie pochwały skrupulatnie przekażę! :)

    OdpowiedzUsuń